DeadSpeak...
wywiady i recenzje
Poniżej znajdziecie także garść recenzji...
Krótki wywiad w Metal Hammer Polska - numer luty 2023
Wywiad ukazał się w tarnobrzeskim NNCH 'zine nr 6, po wydaniu pierwszego dema. Jego rozszerzona wersja trafiła w okolicach roku 2017 do książki Wojciecha Lisa pt. "Metalowe Wersety". Specjalne podziękowanie dla Wojtka za wsparcie.
Wywiad ukazał się w Rlyeh 'zine nr 7, niedługo po wydaniu pierwszego dema.
Powyżej recenzja z ... chyba APOCALYPTIC RITES 'zine, a poniżej RITES OF ZYGADENA 'zine
Poniżej w swobodnym tłumaczeniu na język polski.
Oryginalnie napisna po angielsku przez recenzenta z Niemiec, gdzie kilka dem na cd trafiło wysłanych pocztą. Poniżej tłumaczenie:
FUCKED UP STUFF,
"Deadspeak z Irelandii, stworzony został przez imigrantów z Polski i śpiewa w swoim ojczystym języku. Death metal jest tym co grają, ale na pewno nie ten powszechnie grany a odświeżająco inny. Nawet jeśli ten materiał został nagrany na "domowym komputerze" [sic], co nie jest niczym nowym, sposób w jaki nagrywa sporo (większość?) ostatnio powstałych black metalowych zespołów (...), efekt końcowy, przy użyciu tych narzędzi, jest zaskakująco dobry, by nie rzec całkiem słuchalny; już za to szacun. Of the flaws, one might suspect to occur when choosing such a process of recording music, not much can actually be perceived; ale o tym będzie jeszcze później.
Trzy kawałki zawierające się na tym demie trwają w sumie około dziesięciu i pół minuty; trwając niemal każdy z nich tyle samo czasu. Idąc dalej, są one raczej krótkie a podejście do tworzenia kompozycji można by nazwać 'liniowym'. Co wcale nie jest złe w tym przypadku niekonwencjonalnego podejścia wybranego przez Deadspeak; nic nie jest tu normalne. Aby nie były to puste słowa, warto uzasadnić dlaczego Mad Cults odstaje od ogólnie przyjętego schematu tworzenia muzyki. Po pierwsze aranżacje nie są powszechnie spotykane.. Ni stąd ni zowąd pojawiają się sola, ale nie odbiegają od reszty muzyki, in some sort of an interlude for instance, but rather as a counterpoint to the ever progressing motives. Słuchacz ma wrażenie, że cały koncept wali się w gruzy szaleństwa czy dziwaczności, i taki też jest zamysł grupy ... by zburzyć zasadę "podążaj za wyznaczonymi zasadami"; or the 'I follow the herd' style. Yet it is still 'controlled' somehow and not too experimental.
Further does the band use a lot of breaks and the music is surprisingly complex; this is by no means easy-listening stuff. Not only is the structure full of twists and turns, loaded with a huge number of riffs, the band also does rely on two vocal styles: a growling/croaking and a screaming one; with an emphasis on the former. Perhaps the latter one should be used a little bit more, to create a higher level of weirdness ... ah well, a personal preference. Beyond these facets, the listener has to deal with the (slower) high tempo of the songs and even though breaks do appear, they are not of a kind as to offer a relief from the riff thunder that is dominating the music over the length of ten minutes. Finally, old-school is the basis for all this stuff and the combination of all what has been mentioned before makes it fascinating to listen to it.
Oczywiścief wypust ten ma też swoje niedociągnięcia: balans poszczególnych ścieżek mógł by być lepszy, zwłaszcza jeśli chodzi o wokale. Na pewno przydał by się żywy perkusista; choć programowana komputerowo perkusja nie wypada tutaj aż tak źle. Być może dłuższe utwory ze zmianami temp, i.e. interludes or such, mogło by zadziałać na korzyść przy takim stylu tworzenia.
Fani przejrzyście skonstruowanych kompozycji, "miejsc powszechnie uczęszczanych" i grania muzyki wg. ustalonych zasad powinni unikać tej pozycji. Tym jednak, którzy mają niepohamowany głód unikatowego, podziemnego i pokręconego grania, pierwsze demo Deadspeak jest zdecydowanie zalecane; wespół z maniakalnym pierwszym black metalowym demem Iguman."
Ocena: 70%. Autor: Oneyoudontknow, 11 grudzień 2008.
Recenzja dema "Mad Cults" z Metal Archives w wersji oryginalnej.
METAL MUNDUS web zine
Założony przez Polaków w Irlandii DEADSPEAK był jednym z tych zespołów nowej fali death metalu, które miały szansę pogodzić zarówno maniaków nowszego spojrzenia na ten rodzaj metalu, jak i ortodoksyjnych death metalowców, uwielbiających wszystko, co jedzie mocno pod Blasphemy, a nawet oświeconych czcicieli enigmatycznych zagadek Burzum.
To demo z czterema utworami z ciężką muzyką, z kompozycjami wyrażającymi uwielbienie dla powolnej męki, wyrażane intensywnymi atakami ze spiętrzonym brzmieniem gitar, które przygniatają niczym wielkie grobowe płyty. Już same tytuły, jak „Hybryd”, czy „”Ritual in Progress” mówią same za siebie – ta muzyka raz toczy się niczym wielka góra martwych ciał spychanych do zbiorowego grobu, a kiedy indziej szarżuje z dzikim, kakofonicznym łomotem, pośród którego wyzierają pseudo-solówki gitar.
Sama produkcja natomiast to zupełnie nowy wymiar teraźniejszego death metalu, przypomina wciągające, grząskie bagno, w którym ktoś próbuje utopić pracującą młockarnię. Ostateczny efekt jest naprawdę godny poświęcenia mu niejednego wieczoru ze słuchawkami na uszach i nogami zanurzonymi w ciepłych wnętrznościach świeżo wypatroszonych nietoperzy.
Szkoda, że zespół nagle zniknął, a omawiane demo jest drugim i jednocześnie ich ostatnim upublicznionym materiałem.
8/10
Pablo S.
Recenzja ukazała się w dniu 13.01.2019