Bloody Psycho
Zaznaczam na wstępie, że w początkowym okresie BLOODY PSYCHO nie uczestniczyłem, a spisuję w roku 2022, tylko to, co pamiętam z opowiadań, być może też przeinaczonych... ze słyszenia. Z czasem postaram się to uzupełnić i bardziej uporządkować, tudzież dotrzeć do osób biorących w tych wydarzeniach udział w pierwszej osobie. Jednak dla kogoś, kto zupełnie nie zna zespołu ani tej nazwy, być może dobre i to. Do zespołu dołączyłem około roku 1993 i od tego momentu jego dzieje są również moimi wspomnieniami...
Początki BLOODY PSYCHO to zespół SUPREMA. Powstał w końcu lat 80 w Koszalinie. W którymś momencie skład był następujący: Wołek - wokale, Cielak - gitara, Nasty - bas i Sivy - perka. Z czasem styl zespołu krystalizował się pod wpływem płyt, które w tamtych czasach pojawiały się i zmieniały paradygmat muzyki szybkiej: Slayer "Reign in Blood", Kreator "Pleasure to Kill", Napalm Death "Scum" i "Feto", Terrorrizer "World Downfall", ale i Righteous Pigs, DRI, Chronical Diarhorea... SUPREMA plasowała się gdzieś na przecięciu fascynacji grind corem, thrashem i crossover ... Aha! trzeba dodać, że szczytem ekstremy i nowoczesności było wtedy określenie "core" w nazwie gatunku, który się grało, czyli black-speed-core, albo ultra-death-noise-core. To "core" nie miało nic wspólnego z hard-core jaki znamy dziś. Nie było wtedy internetu i wieści ze świata dochodziły do Polski z opóźnieniem i lekko zniekształcone jak to w "poczcie pantoflowej" bywa. Chodziło prawdopodobnie bardziej o scene British-Core z której wywodziły się i Bolt Thrower i Napalm Death, Carcass, Unseen Terror niż o scenę Hard-Core z Usa (Dead Kennedys, Circle Jerks, Poision Idea) choć to wszystko na jakimś stopniu się mieszało. Wracając do tematu, to jakąś mutację wspomnianego "CORE" grał i Imperator z Łodzi i Slaughter z Koszalina ...sami sprawdźcie na starych flejersach z tamtych lat..co zespół to inna "autorska" odmiana "core" ;)
W którymś momencie, gitarzysta Cielak poszedł do armii i to chyba ostudziło wybryki SUPREMA. Po jego wyjściu z wojska, koło roku 1989?? Suprema (która była tylko przygrywką do sławy i wyrosła mimo wszystko na metalu bardziej tradycyjnym) przeradza się w BLOODY PSYCHO... a to jest już jednak CORE... Rdzeniem nowej grupy stają się Sivy - perkusja i wokal i Cielak - gitara i wokal. Wciąż zmieniają się basiści... Malin, Mały i inni. Pierwsze demo to "Neandertal Murder". Ukazuje się na kasecie i w ograniczonej ilości rozprzestrzenia po Polsce. Choć, jak wspominał mi osobiście nieoceniony edytor i wydawca Fucking Bitch' zine [zmarł w roku 2023], do kupienia było nawet na straganie w Warszawie, gdzie on sam je znalazł. Niezbadane więc były ścieżki cyrkulacyjne ów materiału. W Koszalinie umacniali swoją pozycję szeregiem koncertów zarówno stricte core-metalowych jaki i takich typu "dni miasta", ponadto w domach kultury, a także na koncertach w sąsiednim Sławnie czy Sianowie.
Druga kaseta demo to już rasowy szybki grind core na światowym poziomie. "Prepared in Tea" nagrane w składzie Sivy - perk i wokal i Cielak - gitara i wokal, ukazuje się gdzieś w roku 1990/1991. Lawina szybkich zaskakujących i wysoko energetycznych utworów stałą się hitem lokalnego podziemia. Wyraźne inspiracje to Napalm Death i Defecation jednak ze szczyptą humoru i dużą dawką własnego stylu. Wokal na demie nagrał Sivy. Natomiast na koncertach śpiewał i grał na gitarze Cielak. Z pozycji fana metalu w Koszalinie, był to niesamowity materiał. Byliśmy dumni z BLOODY PSYCHO. Na koncertach szalony perkusista grający trzonkami od młotków, dwa bębny centralne umocowane śrubami do podestu, na innych gigach gdzie nie dało się dokręcić trzymali je koledzy z publiczności by nie odjechały ... to był Terrorizer w wydaniu koszalińskim. Energia i rozmach tej muzyki urzekała. Tak zapamiętałem to co sam widziałem na oczy... No i samo demo "Prepared in Tea", które było świetne i trudne do zdobycia nawet w Koszalinie (dla dzieciaka jak ja). Warto wspomnieć o nadwornym plastyku Bloody Psycho, osobie wyjątkowo utalentowanej i ... odjechanej o ksywie Messiah. Odpowiadał za oprawę plastyczną zespołu, wymyślał loga BP i okładki. Był fanem niemieckiego Bohse Onkelz i brazylijskiego futbolu. Zmarł w latach 2000 ... tak jak żył.
Wkrótce pojawia się pierwsza wielka szansa. Mini trasa po Polsce z NAPALM DEATH i SAMAEL, zorganizowana przez warszawską firmę Easter Front Production. Koncerty w grudniu w roku 1991 odbyły się w Koszalinie i Wrocławiu. Oprócz wspomnianych gwiazd metalu na trasie zagrali BLOODY PSYCHO, MAGNUS i SMIRNOFF. SAMAEL w Koszalinie, było to nie lada wydarzenie i największa tego typu impreza w historii miasta. Koncert odbył się na hali Gwardii. Nie obeszło się bez starć,szarpanin i lekkich dymów. W końcu przyjechali ludzie ze Szczecina, Słupska i całego regionu. Bilet przemyciłem w bucie, a wyjęty przy bileterze okazał się ...rozpuszczony i rozmazany. Koncert był fenomenalny, bo sam byłem i to wszystko widziałem, piwo piłem i ze sceny skakałem.. mając wtedy piętnaście lat. Oficjalny teledysk NAPALM DEATH "The World Keeps Turning" pokazuje wiele fragmentów z koncertu z Koszalina, migają w nim znajomi fani metalu jak i ochroniarze z bliskiej Gwardii siłowni "Jacek". W 48. sekundzie przelatuje nawet plakat z napisem BLOODY PSYCHO. I tak to BLOODY PSYCHO zawędrowało do MTV, może nie sama muzyka, ale jednak nazwa poszła w świat ;) Ciekawostką jest, że NAPALM DEATH przyleciał do Koszalina (lotnisko Rosnowo) z Warszawy samolotem a potem ruszyli razem jednym autokarem z BLOODY PSYCHO, MAGNUS, SMIRNOFF i SAMAEL, na następny koncert do Wrocławia.
Po koncertach z NAPALM DEATH, zespół z jakiś powodów przeszedł w fazę spoczynku. Jakby osiągnowszy wszystko co zespół grind-core'owy z Koszalina mógłby osiągnąć. O BLOODY PSYCHO "na mieście" jakoś ucichło. Sivy zajął się prowadzeniem lokalu barowego na ulicy Jana z Kolna. Z czasem odczuwając braki tego zespołu sam zainteresowałem się i udałem do owego baru by pogadać z perkusistą co jest grane, a raczej... dlaczego nic nie jest grane! Od słowa do słowa, od piwa do piwa i podczas jednej z imprez postanowiliśmy połączyć siły, by pociągnąć zespół jeszcze troszkę dalej. Salą prób stało się zaplecze graniczącego z jego barem sklepu meblowego. Ruszyły intensywnie prace a lista utworów szybko powiększała się. Nasze ówczesne inspiracje oscylowały wokół MORBID ANGEL "Altars of Madness", NAPALM DEATH "Fear Emptiness..." (wtedy najnowsza płyta "Napalmów" dosyć ekperymentalna i intrygująca!) , Terrorrizer, Righteous Pigs i cała pierwsza fala sceny death metalowej lat 90-tych, a w przerwach Bohse Onkelz czy Lady Pank. Trudno jest nawet przypomnieć sobie dziś, po 30 latach, wszystkie te próby, imprezy, wspólne szwędanie się ... W 1993 roku miałem przecież 17 lat, a taki wiek zobowiązuje! Lata mijały a my graliśmy próby, szukaliśmy muzyków, imprezowaliśmy. W latach 1996-2000 mieszkałem w Poznaniu a w Koszalinie bywałem sporadycznie - próby odbywały się rzadko. BLOODY PSYCHO stało się bardziej szyldem lotnego klubu imprezowego niż stricte zespołem.